DUCH I MATERIA CZ 1 - mój pogląd
(txt 10 ston)
Wstęp - ja i leworęczność.
Na wstępie pragnę odnotować, że ten temat ma ścisły związek z pamiętnikiem w którym opisane jest moje doświadczenie śmierci klinicznej (NDE), oraz ma też ścisły związek z moją osobowością. Chciała bym też napisać coś nie coś o swoim samopoczuciu jakie powstawało w kontakcie ze środowiskiem, który mnie otaczał, gdyż ma bardzo istotne znaczenie dla tematu „Duch i Materia” jako związku przyczyny i skutku.
„Jestem mańkutem (leworęczna). W latach 60. w szkole podstawowej zmuszano mnie, abym pisała prawą ręką. Bywało tak, że po lekcjach musiałam zostać, by zapisać strony kartek prawą ręką. Dzieci mi dokuczały. Zwracano się do mnie per „śmaja", jakbym nie miała własnego imienia. Fakt, że jestem leworęczna sprawił również, że od dziecka byłam w sporze z wiarą w Boga, którą utraciłam po tym, jak zakonnica zakomunikowała dzieciakom , że leworęczni są dziećmi diabła. W jej osądach utwierdził mnie temat z historii o inkwizycji. Jakby tego było mało, leworęczność uznawana była za upośledzenie. Brak tolerancji sprawił, że stałam się samotniczką.
Inne moje doświadczenia z dzieciństwa odsłoniły, że prezentowałam się inaczej i często sprzecznie z przyjętymi zasadami - a więc byłam kontrowersyjna „inna”. Przykłady takie, głęboko wpisywały się w mojej pamięci, choćby np: lekcja fizyki z zakresu prądu i światła. Wtedy na lekcji oznajmiłam nauczycielowi, że “światło jest inteligentne”. Moje stwierdzenie wywołało burzę śmiechu i zaprzeczenia. Pamiętam jak głupio mi się wtedy zrobiło i wycofałam się jako skompromitowana uczennica.
Skąd takie myśli wpadały mi do głowy ,tego długo nie wiedziałam?.
Uznawałam, że nie mam swojego anioła stróża, który by mnie chronił. Unikałam rówieśników, zaszywałam się w się tam, gdzie nikogo nie było. Stawałam się samotnikiem i oddawałam się wrodzonym zdolnościom plastycznym a wolny czas spędzałam na łonie natury obserwując świat przyrody. Przez wiele lat nie dawała mi spokoju ta selekcja ludzi leworęcznych (od diabła).
Dziś dorosłam by o tym pisać. Po swoich dziecięcych doświadczeniach i wiedzy czerpanej z natury stałam się realistką a obcowanie z przyrodą rozwinęło mnie duchowo. Bardzo pomocne okazało się również doświadczenie ze śmierci klinicznej, które pozwoliło mi wszystko poukładać i poznać prawdziwą stronę osobowości, duchowości i wiary. Dziś poświęciłam się parapsychologii, a moją pasją nadal jest fotografowanie przyrody i malarstwo.
obraz olej: “ Każdy ma swoją ścieżkę”
Zastanawiam się tylko, czy rodząc się jako leworęczne dziecko, byłam zaznaczoną , by stawiać czoła utartym schematom rzeczywistości, oraz czy jestem prowadzona przez Kogoś ,kto toruje mi drogę do wyznaczonego z góry kierunku.
Jeśli tak, to jestem narzędziem w jego „rękach“ i być może;
- pisane mi było wyprostować prehistoryczne wierzenia z wierzeniami współczesnymi?
- pisane mi było przerwać temat tabu dotyczący umierania i śmierci, tak negatywnie zapisanego w naszej świadomości z powodu wpływów kapłanów na wiernych, - ale żeby tego dokonać, muszę udowodnić czy Duch istnieje i czy wpisany jest w materię. Pociesza mnie fakt, że nie jestem jedyną na świecie z leworęcznością:
LEWORĘCZNI GENIUSZE
foto źródło .crazynauka.pl
Leworęczni, zwani też mańkutami, mają niekiedy trudne życie. Na ich temat od pradziejów krążą legendy. Jedni uważali ich za bóstwa, inni za demony. Pisarz Michael Barsley, też leworęczny, tak napisał o mańkutach: „Jest rzeczą zastanawiającą, jak niewiele napisano do tej pory o tej mniejszości i o przesądach, których pada ona ofiarą".
Rozumiem problemy leworęcznych, gdyż sama do nich należę, i, tak jak wielu z nich, odczułam tego skutek.. Słusznie spostrzeżono, że leworęczni są odmieńcami. Jednak ich odmienność nie działa na szkodę innych i dziwię się, dlaczego jeszcze nie tak dawno temu byli traktowani jak trędowaci. Powszechnie wiadomo, że obdarzeni są wielką wyobraźnią, talentem, mają szczególny sposób bycia, niezrozumiały dla przeciętnego człowieka. Wszystko to razem sprawia, że prezentują się inaczej i często sprzecznie z przyjętymi zasadami - są więc kontrowersyjni. Odwaga i łamanie barier wynosi ich na szczyty sławy. Mańkutami są często artyści, tak jak malarze Van Gogh czy Eduard Manet. Zbyt wielu wielkich aktorów, polityków na najwyższych stanowiskach, genialnych naukowców czy ludzi o nowatorskich pomysłach jest leworęcznych, by można było to uznać za przypadek. Zdolność przestrzennego postrzegania, wrażliwość na piękno natury, wolność duchowa i inne cechy przyczyniły się do tego, że leworęczni często przejawiają nadprzyrodzone zdolności..Czy bogowie egipscy byli mańkutami?
Często także lekarze czy wróżbici przedstawiani na starożytnych inskrypcjach, obrazach czy rzeźbach właśnie w lewej ręce trzymają atrybuty swojej profesji. Czy oni wszyscy byli mańkutami, czy też uważano, że powinni nimi być ze względu na to, kim byli?
Tak więc w starożytności leworęczni żyli w poważaniu, a wokół nich unosiła się nawet otoczka boskości.
ZŁE CZASY DLA LEWORĘCZNYCH
Wszystko to Zmieniło się wraz z nadejściem chrześcijaństwa. Poganie wierzyli w dobre bóstwa Natury oraz w demony, które były oznakami chaosu ziemskiego i boskiego gniewu. Religia chrześcijańska wyparła wierzenia pogańskie, na ich miejsce wprowadzając anioły i diabły.
W Średniowieczu leworęczność przypisywano czarownicom i czarownikom sprzymierzonym z diabłem. Ponieważ wcześniej mańkutów uznawano za bóstwa, wobec tego teraz kładziono główny nacisk na to, by zmienić to nastawienie. Użyto wszelkich metod, aby ludzie zaczęli uważać ich za pobratanych z diabłem. Każdy, kto posługiwał się lewą ręką, podlegał inkwizycji (oskarżeniu o czary). Pogląd ten tak wrósł w świadomość ludzi, że dzisiaj leworęczni też niekiedy są źle traktowani, zwłaszcza w środowiskach niedouczonych. Ale aż do połowy XX wieku nawet wykształceni ludzie uważali leworęczność swych dzieci za wadę, którą trzeba korygować, a mańkuci kryli się ze swym „kalectwem".
WYJĄTKOWOŚĆ POTWIERDZONA NAUKOWO.
Na szczęście odkrycia naukowe obaliły ten mit i teraz leworęczność staje się rzeczą całkiem normalną, a nawet... pożądaną. Historia lubi zataczać koła. Koniec złego mitu nastąpił w 1861 r., kiedy to francuski lekarz Paul Broca dowiódł, że prawa półkula mózgu odgrywa istotną rolę w postrzeganiu przestrzennym i ma związek z występowaniem wielu zdolności twórczych; bo odpowiedzialna jest za rozpoznawanie wzorów, prawidłowości kształtów i ich wzajemnych zależności. Podlegają jej pamięć, intuicja, wyobraźnia, wrażliwość na piękno, poczucie humoru itp. Natomiast lewa półkula odpowiada za język pisany i mówiony, logikę, zdolności matematyczne, techniczne i naukowe.
Dalsze badania dowiodły, że lewa półkula odpowiada za działanie prawej strony ciała, natomiast prawa półkula - za lewą stronę. Okazało się więc, że na leworęcznych większy wpływ ma prawa półkula mózgu. Wykonywanie większości czynności lewą ręką stymuluje prawą półkulę, pobudzając zdolności twórcze, myślenie abstrakcyjne, emocje...
Z własnych obserwacji wiem, że leworęczni są ludźmi bezinteresownymi, a także mają często pewne zdolności paranormalne. Przynoszą szczęście tym, którzy nie odmawiają im pomocy. Nie mają natomiast żadnych cech odpowiadających diabelskiej naturze. ALICJA ZIĘTEK
Komentarze
Prześlij komentarz